✰Nocna wena✰

  • poniedziałek, marca 30, 2015
  • By Marcelina
  • 5 Comments

Więc zacznijmy od tego, że jest 4:32 i jest to mój drugi post na tym blogu. Przepraszam (znowu) za to, że może on być nieco chaotyczny, nie wiem czemu, ale po prostu nie ogarniam mojego toku myślenia.


Na pewno znajdzie się osoba, która tak jak ja jest nocnym markiem, nienawidzi szkoły, tęskni za weekendem i chwilą spokoju. Tak jak ja siedzi nad ranem, w nocy ( kto jak woli) i piszę, ogląda, albo zwyczajnie patrzy w ten jasny ekran komputera. Dla mnie noc jest jak... sen. Niektóre sny są piękne, i można w nie odpłynąć. Tak samo ta noc kiedy zamiast spać robię w końcu to co kocham. Piszę, rysuje, czytam, kiedy jest ciemno za oknem  ja czuję przypływ szczęścia, bo ta ciemność daje mi spokój... a jasność, przypomina o szarej codzienności. Świeczki o słodkim zapachu gasną,, cały aromat znika i pozostaje tylko niewypełniona pustka niecierpliwie czekająca na kolejną senną noc. Gdy wszystko to powoli odchodzi odchodzę także ja, ta która cieszy się chwilą szczęścia w samotności. A więc szkoła. Szkoła równa się codzienność, ludzie, ocenianie, hałas, przytłoczenie. Czyli wszystko co najgorsze.





Dla niektórych szkoła to całe życie, w szkole JEST ich życie, w niej wszystko się dzieje, a kiedy wracają do domu, to myślą tylko o tym co dzieje się w szkole, ONI NIĄ ŻYJĄ. Kiedy ja mam zupełnie na odwrót. Ja szkołę traktuję jak zwykłą rutynę, od której zwykle ratują mnie bliscy przyjaciele, Co prawda jest ich niewielu, jednak są na tyle wielcy by wyciągnąć mnie z tego błędnego koła. Idę do szkoły, siedzę na lekcjach, gryzdam po zeszytach, ukradkiem słucham muzyki, czytam książkę pod ławką, rzadziej skupiam się na lekcji ;) ( Nie wyciągajcie pochopnych wniosków, walczę o świadectwo z paskiem, może ostatnio się stoczyłam jednak nadal mam szansę)
Kiedy szkoła się kończy, wracam do domu, czuję uuuulgę... moge odetchnąć i nabrać powietrza, którym się nie uduszę. Właśnie, szkoła mnie dusi. Jak ja mam rozwijać swoją kreatywność? Kocham pisać, jednak wypracowania to nie to. Rysowanie, miałam zajęcia artystyczne a teraz gdzie się one podziały? Dlatego całą swoją wyobraźnie uwalniam w domu i poddaje się swoim pasją.
Kocham czytać, czy to blog czy książka, cz gazeta... NIE WAŻNE, czytanie rozwija wyobraźnie, a moja jest niebezpiecznie bujna, Oglądam filmy, czasami takie zwykłe, by się pośmiać i mieć trochę luzu, bądź jakieś głębsze dające do myślenia. Można dużo wymieniać,  mam na dzieje, że poprostu wiecie jak to jest.

Nie zapominajmy kim jesteśmy, a jeżeli zgubiłeś siebie w tym wciąż goniącym na przód świecie, nie śpij, żyj.




Tutaj nikt nie jest normalny.

You Might Also Like

5 komentarze

  1. Zgadzam się z tobą w pełni. Ja też uwielbiam noc, zwłaszcza zupełnie bezsenną gdy mogę godzinami snuć marzenia. Obudziłam się dzisiaj o czwartej, z panicznym strachem przed szkołą, tak bardzo nie chcę iść do tego duszącego miejsca... Teraz patrzę za szybę, gałęzie spadają c drzew, wiatr obija się o szyby, deszcz płynie kropla po kropli a ja mam tą dziecinną nadzieję, że lekcje zostaną odwołane. Ale jeszcze tylko kilka godzin i znów będę miała spokój :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak udało ci się tak szybko zdobyć tylu widzów na yt?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie nikt mnie nie polecił hmmm... np. udostępniałam zdjęcia rysunków pod postami Banshee, moich oczywiście, i miały tyle jaków, że powiedziałam: A co tam, udostępnie link, raz się żyje... i stąd mam już około 200 subsrybcji :)

      Usuń
  3. Też kocham noc. To czas, w którym żyje. Mimo iż mama każe mi się kłaść ja leże w łóżku i myślę. :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Sama też uwielbiam noc.. jest piękna. Może i czasem boje się iść do toalety (ta.. boje się ciemności) Moja przyjaciółka świeczka o zapachu wanili i lawendy zawsze mi pomoże :)

    OdpowiedzUsuń