Coś o muzyce i nie tylko

  • sobota, kwietnia 04, 2015
  • By Marcelina
  • 9 Comments

Siedzę na kanapię ze słuchawkami w uszach, pisząc telefonicznego posta ( dla niekumatych przez telefon) Muzyka napawa mnie weną dlatego rozkoszuje się cichymi dźwiękami spokojnej oraz melancholijnej piosenki.


Szczerze?

Nie wiem o czy pisać.

Jestem w pokoju, w którym wszystko przyciąga uwagę, trudno się skupić. Chyba tak samo jest z życiem, każą ci robić jedno kiedy jest tyle ciekawych i wspaniałych rzeczy do zrobienia!  

Myśli nie poskładane w całość leżą jak porozrzucane puzzle, jednak nic do siebie nie pasuje.

Może napisze o muzyce? 
Może jest głębokie i szerokie...


Czuję, że muszę coś napisać, gdzieś się wyżyć. Niestety należę do ludzi, którzy są dość... Wybuchowi. 
Może nie widać tego w szkole, u znajomych, ale w domu... Owszem. To ten trudny wiek kiedy wszystko Cię dookoła irytuje, wkurza. Nie dokońca radzę sobie z emocjami, kiedy naprawdę się zdenerwuje,czuje, że muszę coś ROZWALIĆ. I niestety... Niektóre rzeczy... W moim pokoju i nie tylko ulegają destrukcji...
Całe szczęście, że te moje wybuchy nie są częste. Ale tak naprawdę każdy człowiek musi się jakoś wyrzyć. Niektórzy robią to po cichu, mając kompletny rozlew krwi w swojej głowie, inni używają... Przekleńst, a jeszcze inni rąk, którymi rzucają różnymi rzeczami. ( tak, to ja) Ale potrafię temu zaradzić, a odpowiedź brzmi... MUZYKA
To co piszą, że muzyka rozluźnia i uspokaja to prawda. Jeżeli jestem wkurzona słucham mocniejszej muzyki. To jest jakby ona wkurzała się za mnie, za mnie wydzierała się na cały głos i rozwalała wszystko co popadnie ( w tym moje bębenki) a potem następuje druga piosenka... Delikatna jak szelest liści na wietrze i mam wrażenie, że wypełnia moją całą głowę i nie czuje już żadnej złości tylko ciszę współgrającą z muzyką... Lubie pisać wielokropki.
Ze względu na to, że nie jest jeszcze noc i nie mam takiego myślowego i melancholijnego stanu wklejam zdjęcie naleśników, bo jestem głodna, a jak się patrzy na to zdjęcie to chce się jeść... Ale jest już troche za późno... Smacznego!! Znaczy... Dowidzenia ;)


Tutaj nikt nie jest normalny.

You Might Also Like

9 komentarze

  1. Ale dziwne... Słuchałam "Beautiful Lie" i czytam:"Jeżeli jestem wkurzona słucham mocniejszej muzyki. To jest jakby ona wkurzała się za mnie, za mnie wydzierała się na cały głos i rozwalała wszystko co popadnie (w tym moje bębenki) a potem następuje druga piosenka... Delikatna jak szelest liści na wietrze i mam wrażenie, że wypełnia moją całą głowę i nie czuje już żadnej złości tylko ciszę współgrającą z muzyką..." i tutaj kończy się piosenka i następna to "The Story".
    Zgadzam się z Tobą. Często 'leczę się' muzyką. Uwielbiam to!

    OdpowiedzUsuń
  2. Co zrobilaś ze wszystkimi filmami?! :(

    OdpowiedzUsuń
  3. A niektórzy śmią twierdzić, że młodzi ludzie są głupi i płytcy, bez głębszych przemyśleń jak bezuczuciowe maszyny. Cóż właśnie ten blog pokazuje jak ludzie strasznie się mylą

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam na twoje opinie na temat tego ---->http://tylkomymozemytozmienic.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. fajny post :)
    zapraszam do siebie, dopiero zaczynam! http://thesunforgivesthecloud.blogspot.com/
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj!
    Nominwałem cb do LBA.
    Mam nadzieje, iz przyjmiesz nominacje.
    Wiecej informacji w tym poście --> http://wszystkonieowszystkim.blogspot.com/2015/04/zostaem-nominowany-do.html?m=0

    Miłego dnia/ wieczoru/ nocy
    wszystkonieowszystkim.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Hmm.. Muzyka tez mnie uspakaja.. Zmusza do działania.. Nie chce mi sie, a musze coś zrobić. Suchawki w uszy i asz chce sie żyć. Ruszyć sie. Coś zrobić, coś zajebistego! Więc polecam słuchać muzyki, lecz nie na słuchawkach.. Pogarsza sie słuch ;)

    OdpowiedzUsuń