Huragan

  • wtorek, sierpnia 01, 2017
  • By Marcelina
  • 0 Comments

Bez konkretów, bez nazewnictwa.
Czasami zdaje mi się, że lepiej nie myśleć. Podobno życie to ciagła lekcja, ale czym ona jest?
W szkole uczymy się do kartkówek, sprawdzianów oraz testów ostatecznych. To wszystko do czegoś prowadzi - do pracy, do dalszej nauki - generalnie, przygotowuje do przyszłości.
Ale do czego uczy nas zycie? Pobieramy od niego lekcje aż do śmierci, mimo to, nic nie wiadomo nam o żadnym końcowym sprawdzianie. Dlaczego wciąż się uczymy, dlaczego najważniejszy, końcowy rozdział naszego żywota owiany jest śmiertelną tajemnicą. Czy ta zagadka jest testem? A może wiara jest prawidłową odpowiedzią? Może dobro? Czy zło? Ale do czego to wszystko prowadzi, dokąd prowadzi? Może całe życie to podróż, w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie ostateczne. A może jeśli do końca naszych dni będziemy trzymać się tej nikłej nadzieii, iż ktoś zada nam w końcu pytanie, na które odpowiedzi poszukliwalismy od pierwszych do ostatnich uderzenń naszych śmiertelnych serc?


Dlatego myślenie komplikuje życie, bo człwowiek zaczyna zadawać za dużo pytań, na które pewnie nigdy nie dostanie opowiedzi. Nie twierdzę, że dociekliwość jest zła. Dla świata - jest ona niewątpliwie zbawienna - lecz na osobę poszukiwującą, wydaje mi się, iż działa jak śmiertelna trucizna.

Poznałam kiedyś pewną osobę. Nie powiem, była cholernie tępym kawałem drewna. Jednak zwróciłam na pewną rzecz uwagę, że niekiedy ludzka głupota jest zbawieniem dla duszy. Człowiek nie zadaje pytań, w każdym bądź razie poidejmujących kwestii egzystencjalnych.
I kurde, nie ważne co powiesz takiej osobie, nie ważne jak będziesz się zachowywać w jej towarzystwie, jej prostolinijne myślenie tak perfekcyjnie chroni umysł, że tworzy bariere obijającą wszystkie szkodliwe informacje, dlatego też świat w oczach takiego człowieka przedstawia się w najjaśniejszych barwach, a na jego twarzy, nie ma znaczenia co się zadzieje, przez większość czasu będzie występował gigantyczny banan. Tak dokładnie, banan na ryju.

Nie podoba mi się jak teraz piszę, jakby cały ten tekst był wielkim chaosem, nad którym jeszcze nie zapanowałam, może to przez nagromadzenie się myśli, ponieważ już dawno nie miałam okazji ich spisać.

You Might Also Like

0 komentarze